Brat mojej koleżanki zaginął przedwczoraj prawdopodobnie w okolicach Krakowa. Może być jednak gdziekolwiek. Dlatego proszę, przyjrzyjcie się zdjęciom: może go gdzieś widziałaś/widziałeś, może ci mignął w przelocie, stał przed tobą w kolejce do kasy, siedział obok w autobusie. Małgosia, jego siostra, prosi o pomoc w poszukiwaniu brata na Facebooku. To informacje o Grzesiu od Małgosi:
Bardzo proszę o rozsyłanie tego posta do swoich znajomych. Może ktoś go widział albo wie gdzie jest. Grześ miał na sobie charakterystyczne żółte trapery,granatowe spodnie, musztardową bluzę z zielonym napisem i kurtkę, zielona z futerkiem na kołnierzu. Ma teraz też dłuższe włosy, do ramion.
Zgłoszono zaginięcie na policji. Grześ nie ma ze sobą telefonu ani pieniedzy. Wyszedł z domu na wsi pod Krakowem, miał sie spotkać wieczorem kolega w Krakowie, ale nie dojechał.
Jeśli ktokolwiek z was miałby jakiekolwiek informacje, dajcie jej, proszę, znać. I jeśli możecie, roześlijcie tę wiadomość i udostępnijcie zdjęcia na swoich blogach/kontach na facebooku/etc. -- im więcej osób je zobaczy, tym większe jest prawdopodobieństwo, że Grześ się odnajdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz