czwartek, 1 lipca 2010

Trzy paczki :D

Nie mogłam się ich doczekać, ale już przyszły, w ekspresowym wręcz tempie. Wszystkie trzy, tylko jednej nie odebrałam jeszcze z poczty, jedną listonosz zostawił u sąsiadki, a jedną przyniósł dzisiaj i wręczył mi do łapek :). Oto co już mam w posiadaniu - przewijarka do włóczki z allegro i cztery motki Naturel Cotton w pięknym kolorze śliwkowym (oczywiście, kolor na moich zdjęciach to jakaś kompletna pomyłka). Będzie z niej sweterek/bluzeczka z krótkim rękawkiem, tylko muszę trochę dopracować pomysł. No, bo pomysł jest w sumie mój - naoglądałam się schematów z Ravelry, ale na razie jeszcze boję się zmierzyć z angielskimi i bardzo skrótowymi opisami, tym bardziej, że wiele osób narzeka na błędy, których ja nie zobaczę... Ale przeczytałam z 10 razy opis do Rubiego u Effci i stwierdziłam, że chyba łatwiej mi pójdzie spróbować zrobić coś samej, wzorując się na jej instrukcjach - zobaczymy, jak na tym wyjdę ;).

A oto i nowe nabytki:



Nadal poluję na wool windera na ebay'u - w końcu najpóźniej za dwa dni odbiorę z poczty paczkę z pięknym chabrowym Merino Extra Fine :D.

---------------------------------------------------------------------------------------

A teraz uzupełnienie - ten post pisałam we wtorek na laptoku nie podłączonym do sieci elektrycznej, ponieważ kabel od laptoka zostawiłam dzień wcześniej w na Grodzkiej (po szkoleniu z wykorzystania social media ;) i oczywiście padł mi w najmniej odpowiednim momencie, czyli tuż przed opublikowaniem wpisu... Zdjęcia były już skasowane z aparatu, nowych nie chciało mi się robić itd., itd. Koniec końców postanowiłam uzupełnić wpis, kiedy już będę miała kabel, co niniejszym czynię. Wczoraj odebrałam ostatnią (chronologicznie pierwszą) paczkę, więc zakupy są już w komplecie. I od przedwczoraj robię sweter z Naturel Cotton - skoro będzie w kolorze śliwkowym, będzie się nazywał Śliwka. Niestety, kiepsko mi idzie: prułam już ze cztery razy, bo ciągle nie mogę się doliczyć, jak poprawnie rozdzielić oczka na raglan... ech... Mam nadzieję, że dzisiaj wreszcie skończę rachunki i ruszę dalej, bo dopóki nie ruszę ze sweterkiem, nie zacznę chusty z chabrowego merino :D. A poza tym, miło byłoby już widzieć jakieś efekty...

Przy okazji miałam napisać, że nie zaliczyłam ostatniego, poniedziałkowego egzaminu, więc we wrześniu będę miała trzy - to oznacza wakacje pod znakiem masowego czytanie. Może jako "polonistka" nie powinnam tak reagować, ale szczerze mówiąc, jedyne co mi się ciśnie na usta, kiedy o tym myślę to: bleh...

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...