piątek, 22 października 2010

Revontuli, nareszcie ;]

Tak, u mnie to tak zawsze z obietnicami. Obiecywałam zdjęcia Revontuli już kilka dni temu, ale tak mnie zalały sprawy uczelniane, że zblokowałam ją dopiero wczoraj i oczywiście od razu po blokowaniu pojechałam w niej na zajęcia :). Jest ciepła i piękna. Nawet, jeśli Wam się tak nie wydaje, jest piękna :). Dzisiaj akurat wyszło doskonałe słońce do zdjęć, więc patrzcie i podziwiajcie:




A teraz trochę danych technicznych i recenzja włóczki. Włóczka Batik Design, Alize Angora Special, kolor 1560, druty metalowe KP nr 5. 550 metrów, czyli jeden motek włóczki nie starczył na cały wzór, który opiewał na 142 rzędy, chociaż wg zaleceń w opisie wzoru powinno być w porządku. Skończyłam na rzędzie 120 i uznałam, że w sumie tyle i tak wystarczy. Włóczka ma w składzie aż 40% akrylu, więc zblokowała się tak sobie - zęby wyszły mało zębowate. Nie zamierzam jednak traktować chusty parą z żelazka, jakoś bym się obawiała po ostatnich doświadczeniach z gorącym blokowaniem. Myślę, że za jakiś czas po prostu dorobię do niej jakieś frędzle lub koraliki, które odpowiednio obciążą to, co ma bardziej wystawać :)
Włóczka w robocie i w noszeniu jest w porządku, chociaż bardziej podatnym na gryzienie może się dawać we znaki. To nie to samo co np. Angora de Luxe z YarnArtu, która jest mięciutka i milutka. Za to na pewno ma piękne, soczyste i świetnie dobrane kolory. Podczas moczenia wydzielała dość nieprzyjemny zapach, trochę jakby kociego moczu, ale po wyschnięciu nie czuć nic oprócz płynu do płukania wełny.
Wzór z Ravelry - AnneM, dostępny tutaj - prosty, nawet banalnie prosty. Dla wprawnych dziewiarek to prawdopodobnie robota na dwa wieczory. Ja robiłam półtora miesiąca - dłubałam po jednym, czasem po kilka rzędów dziennie, w miarę wolnego czasu, a pomyłki kosztowały mnie czasem parę rzędów prucia. W końcu nauczyłam się jednak naprawiania błędów prując tylko dany mały fragmencik i operując szydełkiem - genialna sprawa :).



A teraz na tapecie jest szybki ocieplacz dla Kuby wg pomysłu fasOli, która jest moim ostatnim odkryciem. Jej projekty są fantastyczne! Proste w wykonaniu i fantastyczne. Wzór rozgryzałam sama ze zdjęcia: najpierw kilka rzędów zwykłego ściągacza 1/1, a potem ścieg patentowy, którego przy okazji się nauczyłam. Odkąd zakupiłam ostatni numer "Najpiękniejszych wzorów na druty" z "Sandry", gdzie znalazłam właśnie kilka wzorów patentowych, zapragnęłam dziergać patentowo, więc w sam raz się te odkrycia do siebie dopasowały :). Ocieplacz jest robiony z resztek włóczki Himalaya Beyza - jak dla mnie ta włóczka to makabra: akryl, że aż trzeszczy w placach (80%), pojedyncze nitki są często przerwane i zamotane wokół całej nici, tworząc twarde guzły - musiała obciąć kilkanaście metrów nitki, bo te guzły miewają nawet po kilka centymetrów długości, więc nie da się z nimi dziergać.
Ocieplacz nie będzie więc najwyższej jakości, ale ponieważ ma zastępować szalik podczas jazdy konnej, to nawet dobrze się składa :), żal by było prać co chwilę porządną prawdziwą wełnę.

No, to tyle na dziś. Nadal czekam na odpowiedzi konkursowe - pamiętajcie, że to zabawa i pytanie nie wymaga żadnej szczególnej wiedzy, więc nie musicie się bać, że palniecie głupotę - chodzi mi o Wasze twórcze pomysły :)
Także, Elu, strzelaj bez obaw!
Zula, zdjęcia wyszły, jak na Twoje zawołanie :)

5 komentarzy:

Zula pisze...

O, mówisz (piszesz), masz :)
Śliczna chusta w pięknych jesiennych barwach :)
Pozdrawiam

Agata pisze...

świetna ta Twoja chusta, kolory idealne na jesienną szarugę, niech mocno grzeje!
A fasOla jest genialna, to prawda :)

tkaitka pisze...

Gdy patrzę na Twoje zdjęcie i na tę chustę - ona (chusta) nie mogłaby być inna! Idealnie do Ciebie pasuje! Nie wiem czemu, ale uważam, że sari też by do ciebie pasowało, przytłumiony pomarańczowy kolor i oliwkowa bluzeczka.Kapelusz nawet z szerszym rondem...Jeszcze trochę i Cię namaluję:)))))

anust pisze...

No spisałas sie na medal z ta revontuli :))
A z twórczymi pomysłami u mnie kiepsko, sa one raczej kurcze tfurcze, tfu, a polot mnie odleciał. Jestem jak koń w krakowskiej bryczce- z klapkami na oczach...

Anna pisze...

patrzymy i podziwiamy :)
prześliczne kolory takie akurat na szarugi jesienne :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...