Wiem, że powinno być tłumaczenie - będzie wkrótce, obiecuję! A teraz coś, co musicie zobaczyć :)
---
Wiewiórko, będziesz jeździć i tak i jeszcze lepiej, zobaczysz :) A resztę napisałam Ci już wcześniej ;).
Wilddzik, masz rację, cały ten sport opiera się na relacji jeźdźca z koniem, wszystko polega na współpracy, a na takim koniu jak Daisy satysfakcja z tej pracy jest zawsze tym większa, że obie robimy postępy. Warto spróbować, ale uważaj, bo to wciąga ;).
Do Annis dobra będzie włóczka z dużą zawartością naturalnego włókna, które się dobrze zblokuje - jeśli chcesz jakąś mohairową włóczkę, to polecam Angorę de Luxe z YarnArtu, a jeśli coś gładkiego, to pewnie sprawdziłoby się Malabrigo, dziewczyny wynoszą je pod niebiosa. Ja robiłam z włóczki ręcznie przędzionej przez Laurę.
A na twoje blogi wchodzę już od pewnego czasu, nawet jeśli tego nie widać :)
Pierdruty, to prawda, dziewczyny z newlace szaleją :)
Kasiu, lubię robić tłumaczenia, i w sumie tłumaczę całkiem sporo, ale tekstów naukowych. A skoro tylko polskie wersje projektów drucianych są potrzebne i spotykają się z zainteresowaniem, tym lepiej dla mnie - mam z tego dużą satysfakcję :)
4 komentarze:
Fajne było.Obejrzałam kilka razy.
Rewelacja! tylko zazdrość mnie zżera, że tak nie umiem ;)
Kai, dzięki za odpowiedź - podpowiedź :-)
Cieszę się, że do mnie zagladzasz. Pozdrawiam!
Świetna inicjatywa :) Rozpoznałam moją byłą uczennicę :)
Prześlij komentarz